urodzinowo

Dziś luźny post. Prywata znaczy.
7 sierpnia moje rude diabły skończyły dwa lata i z tej okazji następnego dnia podjechaliśmy z nimi do fantastycznej stadniny koni.
Była Wisła, jej dopływ, konie, sarenki, zające i dużo świeżego siana do tarzania.

Cudowny dzień. Aczkolwiek spiekłam ramiona ;)

Kąpiel w Wiśle o dziwo nie zakończyła się uczuleniem, a jak widać psy biły się uwagę Pańcia :)

'Chodźcie, wyprowadzimy konia na spacer'
W końcu to takie normalne :D

Gutshotowi też było gorąco, ale trochę mi dziewczyny przegonił.

A na deser Gutshot. Prawda, że piękny?

Dwa lata dla setera to wstęp do dojrzałości. York za miesiąc kończy cztery lata, więc też jakaś imprezka nas czeka.

Obchodzicie urodziny swoich pupili?