piątek, 6 czerwca 2014

mnie nie było, a się zdenkowało

Wiem wiem, znowu nie pisałam. Ale pisanie notek z telefonu doprowadza mnie do szału. Kto mnie podgląda na Instagramie ten wie, że posiedziałam chwilę w szpitalu, a tuż po operacji siedziałam jeszcze u rodziny daleko stąd, więc jakoś się to z pisaniem bloga nie zbiegło.
I mimo że w szpitalu nawet mydło mi dali (serio! Zabronili używać do mycia czegokolwiek innego), to coś tam udał się w maju zużyć. Niby niedużo, ale zrobiłam też spore porządki w kolorówce, udało mi się trochę rzeczy puścić na wyprzedaży (dziękuję :*), więc nawet promocyjne zakupy w Rossmannie mnie nie zapchały :)
Do rzeczy :D