Przedstawiam...
poniedziałek, 31 grudnia 2012
biosiarczkowy niesmak
Ostatnio pisałam, że zaczynam testy nowego myjaka do twarzy. Nie bez powodu. Powód jest. Ma 200ml. I się kończy. Dlatego uważam, że najwyższy czas podzielić się z Wami opinią o nim.
Przedstawiam...
BalneoKosmetyki Malinowy Dwór, Biosiarczkowy żel głęboko oczyszczający do mycia twarzy.
Przedstawiam...
sobota, 29 grudnia 2012
piątek, 28 grudnia 2012
jak żyć?!
Właśnie grzecznie smarowałam post o noworocznych postanowieniach, o poście i odwykach. A listonoszka przyniosła mi od Marrionaud czek. A dziś w Marrionaud do 70% zniżki.
Jak żyć?!
Jak żyć?!
czwartek, 27 grudnia 2012
Rene Furterer, Fioravanti
Czyli pierwsza od dawna pełna recenzja ;)
Te z Was, które bywają tu częściej, pewnie już zauważyły, że o swoich nabytkach mówię raczej pogaduchowo. Produkty dzielę na złe, dobre i obłędne. Ochów i achów nie szczędzę produktom genialnym nawet, gdy notka ich nie dotyczy ;)
A dziś recenzja. Taka normalna.
Będzie o odżywce ułatwiającej rozczesywanie Fioravanti.
Te z Was, które bywają tu częściej, pewnie już zauważyły, że o swoich nabytkach mówię raczej pogaduchowo. Produkty dzielę na złe, dobre i obłędne. Ochów i achów nie szczędzę produktom genialnym nawet, gdy notka ich nie dotyczy ;)
A dziś recenzja. Taka normalna.
Będzie o odżywce ułatwiającej rozczesywanie Fioravanti.
niedziela, 23 grudnia 2012
Ho ho ho!
Kochani, wierzę, że w tym roku wszyscy byli grzeczni i wszyscy dostaną morze prezentów.
Niech nowy rok będzie pełen pozytywnych chwil i samych sukcesów! Wesołych Świąt!
Niech nowy rok będzie pełen pozytywnych chwil i samych sukcesów! Wesołych Świąt!
środa, 19 grudnia 2012
Projekt: krem, część II
Hej hej, nie zapomniałam o projekcie ;)
jednak leczenie skutków pierwszej części trochę mi go rozciągnęły w czasie.
Ta część jest chyba najsmutniejsza ze wszystkich trzech (tak, części będą trzy ;)). Najsmutniejsza, bo czuję się po niej najbardziej rozczarowana.
Do dzieła. Dzisiejsi bohaterowie:
jednak leczenie skutków pierwszej części trochę mi go rozciągnęły w czasie.
Ta część jest chyba najsmutniejsza ze wszystkich trzech (tak, części będą trzy ;)). Najsmutniejsza, bo czuję się po niej najbardziej rozczarowana.
Do dzieła. Dzisiejsi bohaterowie:
Etykiety:
clinique,
john masters organics,
johnson's baby,
krem do twarzy,
projekt,
yves rocher
poniedziałek, 17 grudnia 2012
tadam! Czyli wyniki rozdania :)
Uff, trochę to trwało, ale ilość zgłoszeń trochę mnie przerosła. Z tego też względu postanowiłam rozlosować więcej nagród. Ostatecznie w wyniku rozdania obdzielę Was czterema zupełnie różnymi pudełkami.
Losowanie odbywało się w warunkach polowych, a samą maszyną losującą był mój luby, więc wszelkie pretensje proszę kierować do niego ;)
Nie przedłużając,
nagroda główna...
Losowanie odbywało się w warunkach polowych, a samą maszyną losującą był mój luby, więc wszelkie pretensje proszę kierować do niego ;)
Nie przedłużając,
nagroda główna...
czwartek, 13 grudnia 2012
pamiętam!
Moje Drogie,
wczoraj zakończyło się rozdanie, jednak ilość zgłoszeń mnie przerosła :)
powoli weryfikuję więc każde zgłoszenie i obiecuję podać wyniki tak szybko, jak to możliwe. Dodam tylko, że postanowiłam rozlosować jeszcze dodatkowe nagrody ;)
A teraz się żegnam aż do odzyskania komputera, pisanie notek na telefonie to ciężkie doświadczenie :P
Stay tuned ;)
wczoraj zakończyło się rozdanie, jednak ilość zgłoszeń mnie przerosła :)
powoli weryfikuję więc każde zgłoszenie i obiecuję podać wyniki tak szybko, jak to możliwe. Dodam tylko, że postanowiłam rozlosować jeszcze dodatkowe nagrody ;)
A teraz się żegnam aż do odzyskania komputera, pisanie notek na telefonie to ciężkie doświadczenie :P
Stay tuned ;)
czwartek, 6 grudnia 2012
drogi mikołaju...
Jak co roku zamierzałam uzupełnić moją chciej listę na chce.to niestety z jakichś bliżej nieokreślonych powodów mój profil nie chciał powiększyć się o upragnione prezenty ;)
Dlatego, by ułatwić życie sobie i innym ;) zebrałam wszystko do kupy.
Dlatego, by ułatwić życie sobie i innym ;) zebrałam wszystko do kupy.
wtorek, 4 grudnia 2012
nietrafiony zakup
Rzadko piszę o złych produktach, bo naprawdę rzadko słabe produkty kupuję.
Tym razem jednak podzielę się z Wami opinią.
O czym mowa?
Tym razem jednak podzielę się z Wami opinią.
O czym mowa?
niedziela, 2 grudnia 2012
spoko oko raz jeszcze
czyli kojne podejście do zdjęć cieni the Balm.
Zakochałam się totalnie i absolutnie. W jakości, w pigmentacji, w trwałości.
Już wiem, że chcę więcej. Nie wiem tylko, czy pojedynczo, czy w gotowych paletach. Ale chcę.
Cienie the Balm przebiły Sleeki, Bobbi Brown i nawet zakusy na Diora i Shiseido.
Czekam tylko na smsa z Marrionaud, że znów szykują promocję i nadciągam!
Niestety uchwycenie ich kolorów zdaje się być czynnością ponad możliwości mojego aparatu.
Dlatego dziś krótko:
I w detalu:
złoto w wewnętrznym kąciku, zieleń w zewnętrznym, na środku opalizujący cień lovely, kreska również lovely (taki kolor the Balm musi być mój!!).
No i wykończenie Helenką. Wstyd się przyznać, ale zakochałam się w tej maskarze. Jak pięknie maskuje brak rzęs <3
I ogłoszenie duszpasterskie: kto zna kogoś, kto w Krakowie wyreguluje mi brwi, ale tego nie spieprzy? (Pytanie podchwytliwe, bo takich, co potrafią spieprzyć już znam ;))
Znacie the Balm?
PS. Quench, odblokuj komentarze :P notki Ci odłogiem leżą. Chyba że jest jakaś lista użytkowników ;)
Zakochałam się totalnie i absolutnie. W jakości, w pigmentacji, w trwałości.
Już wiem, że chcę więcej. Nie wiem tylko, czy pojedynczo, czy w gotowych paletach. Ale chcę.
Cienie the Balm przebiły Sleeki, Bobbi Brown i nawet zakusy na Diora i Shiseido.
Czekam tylko na smsa z Marrionaud, że znów szykują promocję i nadciągam!
Niestety uchwycenie ich kolorów zdaje się być czynnością ponad możliwości mojego aparatu.
Dlatego dziś krótko:
I w detalu:
złoto w wewnętrznym kąciku, zieleń w zewnętrznym, na środku opalizujący cień lovely, kreska również lovely (taki kolor the Balm musi być mój!!).
No i wykończenie Helenką. Wstyd się przyznać, ale zakochałam się w tej maskarze. Jak pięknie maskuje brak rzęs <3
I ogłoszenie duszpasterskie: kto zna kogoś, kto w Krakowie wyreguluje mi brwi, ale tego nie spieprzy? (Pytanie podchwytliwe, bo takich, co potrafią spieprzyć już znam ;))
Znacie the Balm?
PS. Quench, odblokuj komentarze :P notki Ci odłogiem leżą. Chyba że jest jakaś lista użytkowników ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)