Rzadko recenzuję kolorówkę. Ciężko mi się o niej mówi, bo albo coś lubię, albo nie. Może pamiętacie, że moim podkładowym hitem jest Giorgio Armani, Lasting Silk. Jednak wizja wydania 250zł na coś, co w przeciwieństwie do pudru czy różu, wytrzyma maksymalnie kilka miesięcy, trochę mnie boli.
Jakiś czas temu znajoma zamówiła dla mnie podkład Oriflame, Perfect Fusion.
sobota, 26 kwietnia 2014
środa, 23 kwietnia 2014
puszkowe paznokcie i niespodzianka dla Was
Chwilę mnie nie było, ale moja definicja świąt znacznie rozmija się z ogólnoprzyjętym w Polsce wzorcem. Ja w święta upiekłam domowe bułeczki, słodkie muffiny z owocami leśnymi i ugotowałam żurek. W ramach relaksu dziubałam cały dzień w ogródku, a pozostały czas przespałam. Było cudownie. Zero stresu. Mam nadzieję, że u Was było podobnie ;)
A dziś moje pierwsze w życiu starcie z puszkowymi paznokciami.
A dziś moje pierwsze w życiu starcie z puszkowymi paznokciami.
Etykiety:
flock nails,
nailene,
paznokcie,
rozdanie,
velvet nails
środa, 16 kwietnia 2014
Zielono mi. Lush, Herbalism
Mój pierwszy kontakt z Lushem zawdzięczam Marti. Połasiłam się wówczas o szampony w kostkach. I nie rozumiałam zachwytów. Od tamtej pory do każdej pozytywnej recenzji podchodziłam sceptycznie.
Jednak podczas wizyty w Anglii, gdy mogłam na spokojnie przejrzeć zawartość sklepu, przeczytać katalog, skusiłam się na Herbalism.
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
wiosenne mani: L'Oreal Color Riche w akcji
Pamiętacie moje płacze nad wiosenną kostką Essie? Musiałam sobie ulżyć. Dziś inny wiosenny zestaw. Przed Wami radosny kwartet ze stajni L'Oreal.
sobota, 12 kwietnia 2014
photo mix
Kompilacja zdjęć pojawiła się u mnie tylko raz, ale chyba chętnie do tego wrócę :) Dajcie znać czy lubicie takie posty :))
Spotkanie z Martą to bardzo pozytywny punkt tygodnia. Jedyny niezwiązany z psami ;) musiała być słit focia i obowiązkowa kawusia. Nie jesteśmy trendi, bo nie starbaks. Oldschoolowo tylko coffee heaven ;) (słit focia i kawa dziełem Marty :*)
Jedynym zakupem kwietnia było kilka odlewek perfum, dwa lakiery i przemiła paczka z Bańki (sami powiedzcie, jak ich nie kochać?). O Essie i małej katastrofie już Wam wspominałam.
Spotkanie z Martą to bardzo pozytywny punkt tygodnia. Jedyny niezwiązany z psami ;) musiała być słit focia i obowiązkowa kawusia. Nie jesteśmy trendi, bo nie starbaks. Oldschoolowo tylko coffee heaven ;) (słit focia i kawa dziełem Marty :*)
Jedynym zakupem kwietnia było kilka odlewek perfum, dwa lakiery i przemiła paczka z Bańki (sami powiedzcie, jak ich nie kochać?). O Essie i małej katastrofie już Wam wspominałam.
czwartek, 10 kwietnia 2014
ostatnie zakupy
...do następnego razu ;)
Ale tak całkiem serio, pokazuję ostatnią część zakupów przywiezionych z Anglii :)
Ale tak całkiem serio, pokazuję ostatnią część zakupów przywiezionych z Anglii :)
Etykiety:
Anglia,
balanceme,
dhc,
lush,
sanctuary,
soap glory,
vaseline,
yves rocher,
zakupy
wtorek, 8 kwietnia 2014
smutek wielki i bąbelki: Essie Resort Fling
Kiedy zobaczyłam tę kolekcję Essie , wiedziałam, że mini kostka będzie moja. Agatka kupiła jedną dla siebie, poprosiłam o drugą dla mnie. Przyszło. Wytrzymałam bez macania kilka godzin.
niedziela, 6 kwietnia 2014
wtorek, 1 kwietnia 2014
smutek wielki
I płacz i niedowierzanie.
Miła być notka. Ale moje kochanie skasowało wszystkie ciężko obrabiane zdjęcia.
Nie mam siły :(((
Miła być notka. Ale moje kochanie skasowało wszystkie ciężko obrabiane zdjęcia.
Nie mam siły :(((
Subskrybuj:
Posty (Atom)