Wczoraj miałam leniwy dzień, szef nie dzwonił, wszystkie służbowe sprawy załatwiłam w 30 minut i mogłam się delektować resztą słonecznego dnia.
Trochę szperałam za wystrojami łazienek (tak, znaleźliśmy nowe lokum i muszę przygotować plan wykończenia), trochę za promocjami w Douglasie. No i stwierdziłam, że skoro takie światło, to się pouczę zdjęcia na bloga robić.
Ponieważ cały czas się uczę, nie inwestuję w nowe paletki / pojedyncze cienie (bo poza tym się na tym nie znam i szkoda mi pieniędzy wydawać na testy, kiedy ledwo sobie radzę ;)), tylko cierpliwie wykorzystuję to, co posiadam i uznałam, że wystarczy. Do tego użyłam paletki Royal Cosmetic Connections.
Pomiziałam i o: