Ostatnie miesiące nie były dla mnie łaskawe. Pobyt w szpitalu, problemy hormonalne, później potworna alergia skórna (którą jeszcze leczę). Udało się jednak znaleźć kilka specyfików, które sprawiają, że we własnej skórze znów czuję się nie najgorzej :)
Na początek oczyszczanie.
Butelkę DHC, Deep Cleansing Oil otworzyłam w marcu, tuż po powrocie z Anglii. Używam go codziennie do zmywania z twarzy makijażu. Tak oczyszczona skóra wymaga tylko domycia rzęs i jest gotowa na maseczki, peelingi, odżywki, kremy i inne cuda. Oczyszczanie olejem to najlepsza decyzja od dawna, bo poza zmianami hormonalnymi nie zmagam się już z niespodziankami.
Butelkę DHC, Deep Cleansing Oil otworzyłam w marcu, tuż po powrocie z Anglii. Używam go codziennie do zmywania z twarzy makijażu. Tak oczyszczona skóra wymaga tylko domycia rzęs i jest gotowa na maseczki, peelingi, odżywki, kremy i inne cuda. Oczyszczanie olejem to najlepsza decyzja od dawna, bo poza zmianami hormonalnymi nie zmagam się już z niespodziankami.
Na dodatek wydajność jest świetna - odlałam w sumie około 50ml znajomym, więc zużywa się powoli, ale sukcesywnie.
Aleppo w płynie od Damas Riche. Uwielbiam działanie aleppo i czarnych mydeł. Jednak kostki mydlane doprowadzają mnie do furii. Nie używam ich i ciężko mi się do nich przekonać. Kiedy więc trafiłam na płynne aleppo, nie wahałam się ani przez moment. Nic tak świetnie nie odświeża skóry po nocy. Mydło nie przesusza, nie daje uczucia ściągnięcia etc.
A na deser duet kremów do twarzy: krem na dzień Receptury Babuszki Agafii do 35 lat i z tej samej serii krem pod oczy. Krem pod oczy przelałam do butelki airless, bo w ten sposób zużywa się przyjemniej. Duet jest niebywale delikatny, świetnie nawilża, nie zapycha, pięknie pachnie i jest bajecznie tani. Nie wiem, czy można chcieć czegoś więcej. Krem ma delikatną lekką formułę, współpracuje z podkładami płynnymi, minerałami, bb. Jest wydajny,a miękka tubka pozwoli zużyć produkt do końca. Żałuję, że skusiłam się na niego tak późno.
Taki zestaw pomaga mi trzymać skórę twarzy w ryzach. Cieszę się, że udało mi się go skompletować.
Znacie coś z mojej piątki?
Marzy mi się ten olejek z DHC :D
OdpowiedzUsuńZnam tylko kremy do twarzy babuszki agafii, ten na dzien rzeczywiscie dobry, natomiast pod oczy jest dla mnie zbyt slaby :(
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale chętnie wypróbowałabym dwufazówkę AnneMarie-Borlind :-)
OdpowiedzUsuńciekawe czy u mnie oczyszczanie twarzy olejkiem sprawdzi się
OdpowiedzUsuńOsobiście nie znam nic, ale słyszałam o niektórych :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza o tym olejku DHC, może kiedyś się skuszę :) Mam w zapasach serum z AMB, ale jeszcze czeka na swoją kolej :)
Niczego nie miałam niestety. Też nie przepadam za kostkami mydlanymi.
OdpowiedzUsuńKusisz tym olejkiem, kurczę.
OdpowiedzUsuńsiara ale nie znam żadnego z powyższych :/
OdpowiedzUsuńOlejek DHC jakoś mnie nie zachwycił, chyba nawet trochę mnie zapchał.
OdpowiedzUsuńZ receptury babuszki agafii miałam krem zatrzymanie młodości 35-50, faktycznie jest bardzo lekki i ładnie wygładzał buzię, jednak dla mnie trochę za mało nawilżał. Niewykluczone, że spróbuję serii, którą Ty pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńZ Babuszki agafi mam maskę do włosów, którą systematycznie używam. Pozostałe kosmetyki kojarzę z "widzenia" :-)
OdpowiedzUsuń