wtorek, 30 października 2012

tydzień odkryć

Ukradłam komputer na godzinkę, więc piszę szybciutko.

Brak stałego dostępu do komputera plus wiejskie przerwy w dostawie internetu sprawiły, że odkryłam wiele ciekawych rzeczy.
1. Mam fajne tereny do biegania, ale ciepłych ciuchów brak. Okazuje się jednak, że Decathlon ma teraz mega promocje, więc chyba skorzystam.
2. Moja ukochana maseczka na twarz z The Sanctuary działa cuda. Ale moja maseczka wymieszana z odrobiną spiruliny działa jeszcze lepiej. W czasie jednego zabiegu pozbyłam się 95% zaskórników (!).


3. Nawet nieużywane pędzle wymagają czyszczenia ;)
4. Eksperymentowanie z podkładami mineralnymi jest fajne. Nie mogłam pojąć, dlaczego wszyscy jojczą na Lucy Minerals- przecież taki fajny podkład. Do czasu, kiedy nałożyłam go na skórę z kremem (jak może pamiętacie, rano mam zwyczaj spryskiwać twarz wodą termalną, ale zmieniła się pogoda, więc wróciłam do kremu). Podkreślił absolutnie każdą nierówność na skórze, wyolbrzymił pory, pryszcze, cienie, załamania skóry i się rozpływa, mazia, ciągnie. Bleh! Szukam eksperta, który doradzi podobny kolor (Pale Olive), ale z innej firmy ;)
5. Wieś bez samochodu jest smutna. Czuję się czasem jak wyrzutek. Już nawet nikt nas nie odwiedza :( poza gośćmi weekendowymi, którzy dają przynajmniej kulinarne pole do popisu.
6. Zakochałam się. Pamiętacie moje płacze za podkładem Lancome? I odkryciem Armaniego? Jakiś czas temu Beauty Icon zbierała zamówienia na produkty Giorgio Armani z 20% zniżką. Ryzyk fizyk, pomyślałam. Zamówiłam podkład. I jestem zakochana. Plus za szklaną butelką, która jest piękna i lśniąca, ale o dziwo, widać przez nią ilość podkładu. Wielki plus.
7. Książkowe porządki bywają męczące i rozdzierają serce, ale postanowiłam pozbyć się pozycji, które już czytałam i wiem, że raczej do nich nie wrócę. Tym samym jednak pojawił się inny problem. Co czytać? Okazuje się, że nie mam już nic nietkniętego poza Grishamem mojego lubego. A z tego na razie nie skorzystam ;) macie jakieś propozycje? Na codzień czytuję literaturę iberoamerykańską, polskie minimalistyczne reportaże i trochę współczesnej zbieraniny z całego świata. Byleby język był lekki i lotny.
8. Czasem producenci kosmetyków nie kłamią ;) w ostatnim GlossyBoxie znalazłam miniaturę maski do włosów Rene Furterer. Po pierwsze masek do włosów nie używam, więc wrzuciłam ją do szuflady. Po drugie maski na pewno nie zabiorę w podróż, więc po co mi ona w ogóle? Wczoraj jednak postanowiłam się jej przyjrzeć. W końcu zima nadeszła, pierwsze mrozy, włosy potrzebują wsparcia. Nie mam włosów ani suchych ani zniszczonych, jednak na etykiecie znalazłam info, że maska ułatwia rozczesywanie. W duchu się roześmiałam i postanowiłam przeprowadzić test. Ja zawsze po myciu mam problem z rozczesaniem. Zawsze. Postąpiłam jednak zgodnie z instrukcją, umyłam włosy jak zwykle, użyłam tych samych specyfików co zwykle, nałożyłam maskę, po kilku minutach spłukałam. Teraz finisz. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po rozczesaniu włosów znalazłam na szczotce tylko 4 włosy! Zero ciągnięcia, szarpania, szczotka szła jak po maśle. A nie używam Tangle Teezera ;) jestem bardzo mega pozytywnie zaskoczona. Chcę spróbować jeszcze raz, chcę zużyć miniaturę i jeśli nic się nie zmieni- kupić pełne opakowanie. Lofff...

9. Gotowanie ze składników znalezionych pod domem to fajna sprawa. Ostatnio były ziemniaczki z koperkiem, na dniach szykują się gołąbki. O warzywkach do rosołu nie wspomnę ;)

Teraz uciekam i obiecuję wpaść za jakiś czas ;)

A jak Wasz ostatni tydzień października?

3 komentarze:

  1. Hej, ja tę maskę - próbkę mam też z glossyboxa. Użyłam dwa razy jak do tej pory, ale widzę, że moje włosy wyglądają super. Nie wypadają, są miękkie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak robisz maseczkę taką skuteczną maseczkę na pozbycie się zaskórników!?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mieszasz w miseczce 2 łyżki http://www.sanctuary.com/products/5-minute-thermal-detox-mask z łyżeczką http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Algi-morskie-spirulina/33
      zostaw na skórze 5-7 minut (aż zaczniesz czuć, że twarz przestaje być gorąca), zmyj najlepiej jakąś gąbeczką albo ściereczką i twarz czyściutka.

      Usuń