Po pierwsze muszę się wytłumaczyć. Mam wrażenie, że czasem brak interakcji między nową notką, a komentarzami do poprzedniej. To dlatego, że z racji dziwnej pracy staram się pisać jak najwięcej w dzień, kiedy mam luz, a później tylko powoli publikuję. Pamiętam o tagach, pamiętam o masce Sanctuary i pamiętam o podsumowaniu walki z pryszczami.
Pamiętam. I już już prawie miało być dziś coś z wymienionych tematów, ale jedna taka truła mi od wczoraj o fotkach paczki z Hean. Więc dziś, znów, paczusia ;)
Pani Beacie z Hean gratuluję cierpliwości i dziękuję za miłosierdzie. Zamówienie składałam w kawałkach, zmieniałam formę płatności, a ostatecznie opłaciłam je jakiś tydzień po potwierdzeniu wszystkiego. Jestem świnią. Tym większą, że Hean zareagował błyskawicznie i paczusia dotarła szybciej niż się spodziewałam.
Do rzeczy. Z marką Hean nie miałam nigdy do czynienia. Nie ma jej też w pobliskiej drogeryjce, więc mimo wielkiej chęci wypróbowania czegoś, musiałam udać się do sklepu online. Jak wiecie jestem ostatnio totalnie nakręcona na pomadki i ostatecznym impulsem do złożenia zamówienia była właśnie znaleziona gdzieś na internecie recenzja pomadki z serii City Fashion. Przybyłam, zamówiłam. W międzyczasie doczytałam na stronie, że przy zamówieniach za 50zł dokładany jest gratis. Różne firmy oferują gratisy, różnie te gratisy się prezentuję, zżerała mnie więc ciekawość, jak tutaj będzie to wyglądać. Dlatego domówiłam eyeliner w pisaku (o dziwo jeszcze nie zrobiłam sobie nim krzywdy!), zmywacz do paznokci (nigdy za wiele) oraz peeling do mycia ciała. Zamówienie z przesyłką lekko przekroczyło 50zł, więc gratis się należał ;)
Jakie było moje zdziwienie, kiedy w paczuszce (swoją drogą rewelacyjnie zabezpieczonej ;)) znalazłam lakier do paznokci i próbkę bazy pod makijaż. Zdziwienie, bo po pierwsze to fajne gratisy i nie były to np. chusteczki oczyszczające ;) a po drugie moja baza się kończy, a po trzecie dokładnie ten lakier i ten kolor zamierzałam kupić, ale uznałam, że się wstrzymam, aż paznokcie trochę jeszcze podrosną.
Strzał w 10? Czytanie w myślach? :D
Dziś tylko fotki pomadek. Starałam się, ale ręce mi drżą i ciężko złapać ostrość ;) musicie wybaczyć. Ale pomadki pewnie jeszcze nie raz się tu pojawią.
Konkrety. Zamówiłam dwa kolory: 164 Sweet Kiss i 155 Sweet Plum. Kiss jest nieco podobny do posiadanej przeze mnie Delii, ale ma satynowe wykończenie i chyba jednak zostanie w kosmetyczce ;) (mówiłam kiedyś, że nie lubię dublować kolorów). Plum to piękny chłodny ciemny różo-fiolet. Bałam się, że na bladej skórze będzie taki, hmm, trupi, ale okazuje się że pięknie komponuje się z moją jasną karnacją. O jakości mogę powiedzieć tylko tyle, że po zjedzeniu obfitego śniadania i wypiciu gorącej kawy i oblizywaniu ust po tym wszystkim ;) musiałam uzupełnić kolor tylko od wewnętrznej strony wargi, ale było to tak niewiele, że w zasadzie mogłabym to zrobić bez lusterka. Myślę, że gdybym rozmasowała dobrze kolor, który nadal miałam na ustach, nie byłoby widać różnicy. Plum jest obłędna.
Kiss w świetle dziennym.
Kiss z lampą.
Plum w świetle dziennym.
Plum z lampą.
Kolory wyszły nieco jaśniejsze niż w rzeczywistości, ale pewnie jeszcze kiedyś się trafi jakaś okazja do zdjęć.
Na koniec ja, Plum i eyeliner. I mój asymetryczny opadający ryjek.
Dobranoc!
piękne są<3
OdpowiedzUsuńprawda?
Usuńcoś chyba słyszałam o tej firmie bo miałam z niej peeling solankowy i w miarę zadowolona byłam ;) ale raczej ich produkty są bardzo okrojone w znanych drogeriach.
OdpowiedzUsuńno też nad tą dostępnością ubolewam, ale opłaca się zamawiać przez internet.
Usuńładne kolory szminek :)
OdpowiedzUsuńteż mi się podobają ;)
UsuńPlum rzeczywiście piękna:) Znam Hean, coś się już przewinęło przez moje rączki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńco testowałaś?
UsuńMiałam kiedyś ten peeling z pierwszej fotki, było to 100 lat temu a nadal go pamiętam, bo był całkiem niezły. Nie wiedziałam, że jeszcze go produkują.
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci z tą pomadką:)
peelingu użyłam dwa razy, jest do bólu chemiczny, ale mam niemałą radochę z jego używania :P
UsuńTen pierwszy odcień szminki piękny! Bardzo fajne zamówienie, lubię Hean:)
OdpowiedzUsuńpierwszy jest spokojniejszy, ale oba piękne.
UsuńŚliczne kolory szminek! Gratuluję fajnych gratisów:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nowego posta z... Niespodzianką na końcu^^;)
gratisy cieszą najbardziej ;)
Usuńodpisałam na Twój komentarz ;D
OdpowiedzUsuńja też :P
Usuńchyab nic od nich nie miałam??
OdpowiedzUsuńfajne masz te usta ;)
taaa...
UsuńTen peeling jest super :)
OdpowiedzUsuńchyba o nim więcej napiszę.
Usuńpiękne masz usta ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do siebie :)
takie tam, jak usta ;)
UsuńUdanego weekendu:)))
OdpowiedzUsuńdzięki :) i wzajemnie!
UsuńBawisz się w So Sweet Blog Award?
OdpowiedzUsuńnooo, byłam otagowana, odpowiem, ale jak się ogarnę z przeprowadzka, bo się na kartonach.
UsuńOk - tu masz na skróty http://zajrzyjdoszufladki.blogspot.com/2012/09/so-sweet-blog-award.html
UsuńA teraz przylazłam z jeszcze jedną zabawą, jak się będziesz nudzić po uporaniu z kartonami, to może się przyłączysz? :D
http://zajrzyjdoszufladki.blogspot.com/2012/10/maseczka-z-lnu-mielonego-tag.html
dzięki :*
UsuńPodoba mi się szminka Kiss ^^
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZakochałam się... no i czas zasuwać do drogerii porozglądać się za tymi pomadkami, może w szafie je mają <3
OdpowiedzUsuńjak gdzieś znajdziesz, koniecznie daj znać. Niestety zdjęcia ze strony producenta nijak się mają do prawdziwych kolorów pomadek.
Usuń