sobota, 14 lipca 2012

paznokcie

Albo raczej ich brak.
Co chwilę wchodzę na Wasze blogi i zachwycam się paznokciami, lakierami i jojczę, że ja nie mam.
Bo nie mam. Po pierwsze, bo obgryzałam i nadal zdarza mi się dziamdziać (chociaż teraz raczej skórki). A po drugie, bo mam po tatusiu, a on też nie ma. Znaczy nasza płytka jest bardzo krótka, nie sięga nawet opuszka.
Był moment, kiedy je przedłużałam, naprawiałam, chroniłam i po całym roku intensywnej terapii płytka dorosła do opuszka.
A później nie było funduszy i kuracja się skończyła :P
Ale ponieważ kobieta bez paznokci to prawie jak nie kobieta, postanowiłam samodzielnie choć częściowo się podreperować.
W mojej domowej kuracji ma mi pomóc odżywka Trind.

Odżywkę nabyłam w Sephorze, po tym jak moja dotychczasowa (Microcell 2000) spadła na kafelki i dokonała żywota.
Długo stałam nad półeczką z odżywkami, leżała tam też wszędzie polecana odżywka Sally Hansen, ale zdecydowałam się na Trinda. Niech mu będzie ;)
A teraz uwaga, osoby o słabszych nerwach proszone są o opuszczenie bloga ;)
Tak wyglądała lewa dłoń w dniu zakupu odżywki (9 lipca), przed pierwszym zastosowaniem.
I zbliżenie na paluchy.
Dramat, prawda?
Dramat.
A teraz zdjęcie z 12 lipca. Dłoń lewa:
I dłoń prawa:
Cudów nie ma, ale to co odrasta nie wygina się już na wszystkie strony, więc daję naszej współpracy duże szanse na sukces.
Dziś kolejne dwa dni z odżywką i paznokcie lewej dłoni zaczęły odrastać. Jednak wciąż są dość słabe. Prawa dłoń już całkiem całkiem, jak gdzieś nie przyhaczę, to za tydzień będę mogła zasmarować się nudziakiem.
Trzymajcie kciuki ;)

17 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki, nie poddawaj się! Wyhodujesz sobie pazury :). Ja polecam odżywki 8w1 i diamentową z Eveline ;).

    Testowałam krem oczyszczający do twarzy, pomadkę do ust, żel brązujący do ciała, dwa żele nawilżające (z żeń-szeniem i z aloesem) i te recenzje u mnie są, na jutro jeszcze chłodzący żel do ciała i relaksujący krem do pielęgnacji i masażu, o których mam już wyrobione zdanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie myślałam o tej eveline, ale jak zaczęłam analizować plusy i minusy to stwierdziłam, ze na teraz trind, a jak się uda, to wtedy przejdę na 8w1.

      Usuń
    2. Rozumiem:) Wiem też, że nie wszystkim pasuje, a widoczne efekty są jakoś po półtora miesiąca/dwóch i ja sobie chwalę, choć osobiście uważam, że diamentowa jest jeszcze lepsza niż 8w1:)

      Usuń
  2. ja tam jakoś nie mam parcia na hodowanie pazurków :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie jakieś parcie czy coś, ale sama przyznasz, że takie coś na dłoniach jest nieestetyczne. Nawet nudziaka nie mogę nałożyć, bo wygląda komicznie. Albo żałośnie. Jak kto woli :P

      Usuń
  3. trzymam kciuki, i wszystkie inne palce ;)
    właśnie sobie uświadomiłam, że moje ewentualne dzieci też mogą takie po tatusiu odziedziczyć ;p

    PS weź zlikwiduj tą weryfikację obrazkową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam jakąś weryfikację? :P gdzie to się robi, pomóż, to usunę.

      Usuń
    2. ok, chyba mam i chyba już :P

      Usuń
    3. sprawdzam :D bo się można rozmyślić w trakcie komentowania prez to, rozczytać nie idzie ;)

      Usuń
  4. Ja jakoś nigdy nie obgryzałam...
    Wiele osób to miało, ja nie.
    Trzymaj się, dasz radę!:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Też kiedyś obgryzałam i wiem jak to ciężko potem pazurki na ludzi wyprowadzić:) Ale trzymam mocno kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam dokładnie taki sam problem parę miesięcy temu :) Kupiłam sobie odżywkę z miss sporty do obgryzionych paznokci która była strasznie gorzka i udało się ! od kilku miesięcy nie obgryzam :) tobie też sie uda,powodzenia !

    Zapraszam i napisz jeżeli obserwujesz, rewanżuję się :)
    www.treasurre.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja polecam tez kurację "od środka", czyli picie skrzypu i 2-3 razy w tygodniu galaretka lub porcja żelków :)
    Trzymam kciuki za nieobgryzanie, pamietaj, jest tyle pięknych lakierów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skrzyp taki w herbatce? W sensie czyste ziółko?

      Usuń