Miałam się wstrzymać i o giftach świątecznych zrobić jeden post (a że gifty jeszcze w drodze, to czekałam), ale dziś dostałam TAKIE pudełko, że nie mogłam.
Niniejszym ogłaszam, że kocham brytyjskiego GlossyBoxa i moją mamę, że go zamawia. Nasze dwa GB świetnie się uzupełniają :P
Miała być gazetka z kremem, a była gazetka z pudłem.
Otwieram ci ja pudełko, a tam...
Ja się pytam, dlaczego my na święta nie mieliśmy kolorowych pudełek?
A w środku...
moooorze dobroci.
W zbliżeniu.
Pomadki: YR, 106 Mauve. Ciepły mocno kryjący brązik. Muszę sprawdzić na ustach, czy mój kolor.
No7, Classic Rose. W sumie nie rozumiem, dlaczego jest w moim pudełku, bo to kolor pomadki Kryolan dla GB (pamiętacie?). Przepiękny brudny różyk, w którym jestem po uszy zakochana, ale moja mam też. Chyba muszę ją oświecić, że to jej kolor ;)
Sleek, 773 Candy Cane. Przebrzydły wstrętny żarówiasty róż. Już nie mogę się go doczekać na ustach :D
Jelly pong pong, Lip frosting, Irish cream pavlova. To cudo dopiero rozgryzam. Niby tint, ale lśniący, więc jak dla mnie na policzki nie za bardzo, ale na ustach chyba lekko mrowi. Kolor, delikatny koral. Poużywam, powiem więcej.
Twarz:
Dr.Jart+ BB. Chciałam nowego BB, to mam. test na dłoni pozytywny, choć kolor wpada w różyk, ale zobaczymy, co robi na twarzy.
No7. Mini maskarka. Na razie widzę, że ma śmieszną silikonową szczoteczkę.
No7. Cień do powiek. Wygląda jak czerń z dużą ilością chłodnego złota. Na razie jest dobrze.
No7. Kredka do oczu. Metaliczna zimna czerń. Jestem ciekawa trwałości.
All for eve, Eve's balm. Fajny poręczny mini balsam do wszystkiego. Najfajniejsze jest w nim to, że ma malutkie lusterko, więc na pewno przyda się przy minimalizowaniu kosmetyczki.
Pielęgnacja:
Dwie mini odżywki Dove. W zasadzie moja ukochana właśnie dogorywa, Furterera na pólkach nie widzę, więc chętnie skorzystam.
L'occitane, Krem do rąk, Kwiat mango. Klasyczną wersję lubię całkiem całkiem, zobaczymy jak się do niej ma limitka.
Skinetica, anti-blemish. Z tego, co przeczytałam na opakowaniu, jest to jakiś silnie wysuszający i dezynfekujący skórę preparat. Przeciera się nim dokładnie oczyszczoną skórę tylko w miejscach dotkniętych problemami, a następnie powtarza się krok po 12 godzinach. Jak na opakowaniu mini produktu piszą takie rzeczy, to musi być mocne :P zacieram łapy, bo moja broda znów woła o pomstę do nieba.
Na koniec pazurki.
Moja mama chyba chce mi dać do zrozumienia, że za stara już jestem na ogryzki.
Revlon, 911 Pink Chiffon. Przy dwóch warstwach będzie miał chyba mocne krycie, ale dla mnie to taki lakier do frencza.
Seche, Rose II. W butelce podobny do Revlona, ale na paznokciu zdecydowanie mocniejszy, chłodniejszy, mocno wybielony róż. Może być ciekawy.
Nails inc. Napisane jest małym druczkiem, że to caviar top coat. Ciekawa jestem czym się różni od zwykłego top coatu.
Małe cudko, totalnie obłędne, biała baza z morzem czarnych groszków. Kto zgadnie, co to? ;)
Dwa pisaki do usuwania lakieru ze skórek. Coś idealnego dla takiej lamy jak ja.
W esktrasie próbka jakiegoś nowego zapachu- Lemon by Mary Greenwell. Ktoś zna, coś wie? Jeszcze nie wąchałam, bo dziś doszła paczuszka z odlewkami od Ani i pachnę Flowerbombem <3
Tym samym muszę stwierdzić, że mam wytrąciła mi z dłoni kilka argumentów za robieniem zakupów ;)
A co u Was dobrego?
PS. Zdjęcia nadal powstają w warunkach polowych, ale wiecie, nie mogłam czekać :P
*edit
Eeej, to nie jest jedno pudło GB, tylko miks rzeczy wymienionych z mamą na polskie rzeczy z GB oraz parę gadżetów od mamy. Żaden GB nie jest tak wypasiony, jak MummyBox ;)
Miłego testowania, jest tego troszkę :)
OdpowiedzUsuńChcę to biało-czarne cudo do paznokci :)
OdpowiedzUsuńPowiem tylko, WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW!!!! :)
OdpowiedzUsuńWow..zaszalałaś:P Miłego testowania:)
OdpowiedzUsuńWspaniałości! Tyle tego... wow:)
OdpowiedzUsuńAle paczucha:) Super
OdpowiedzUsuńale super paka ;)))
OdpowiedzUsuńsame cuda
Jestem pod ogromnym wrażenie. Super MEGA BOX:)
OdpowiedzUsuńWoooooooow ja też chcę taki :-) wooow... ile taki box kosztuje i dlaczego nasze są takie ubogie???
OdpowiedzUsuńno i tu widać, że pieniądze nie idą w błoto :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę i czekam na recenzje :)
Wiesz co, normalnie mi szczęka opadła. Daj link do tego posta na fan page polskiego GB, może się czegoś nauczą :)
OdpowiedzUsuńSporo tego : ) Bardzo ładne lakiery ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; )
to wszystko w jednym GB? :O oni aż tyle tego dostają? jak jedno dostałam to tam raptem kilka kosmetyków było. zazdroszczę :3
OdpowiedzUsuńNo nieee, na takiego box'a to i ja bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńMummyBox :D boski!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak MummyBox :D
OdpowiedzUsuńDużooo tego;p miłego testowania;)
OdpowiedzUsuńMama to wie co dobre powiedz jej by mnie adoptowała. W sumie co dwie Klaudie to nie jedna:D
OdpowiedzUsuń