czwartek, 31 stycznia 2013

paznokcie po raz któryś

Z nieznanego mi powodu mnóstwo ludzi wyszukuje bloga po haśle: obgryzione paznokcie. Nie dziwi mnie, że tu trafiają, tylko że w ogóle tego typu haseł jest tak wiele wyszukiwanych.
Pierwszy raz pokazywałam Wam paznokcie w lipcu. Wtedy też zaczynałam testy Trinda, który niestety podzielił los Microcella- zginął śmiercią tragiczną w łazience.
Długo zastanawiałam się nad wyborem nowej odżywki, sporo czytałam o Herome, aż w końcu... postanowiłam dać szansę rodzimym preparatom. Dlatego właśnie od tygodnia towarzyszy mi Eveline 8w1,  a od dwóch tygodni Regenerum. Regenerum używam teraz głównie do zabezpieczenia skórek i wydaje mi się, że, porównując spustoszenie skórkowe po innych formaldehydach, daje sobie z tym radę. Do rzeczy.


Tak było w lipcu:

 Tak na początku stycznia:

A tak jest dziś:

Od lipca do dziś zdążyłam wrócić do obgryzania, rzucić, przesuszyć je na wiór Biovaxem, zedrzeć do krwi paznokcie lewej dłoni. Było ciężko.

Jednak za każdym razem, gdy czuję, że pęknę i zacznę obgryzać, włączam internet i oglądam sobie mani.
Mani u Mani ;), u Kasi, u Agaty (?), u Sabbathy czy u Tenshi. Jestem rozsądna, wiem, że paznokci jak one nie będę mieć jeszcze co najmniej przez 5 lat, ale jednak ich mani to zawsze silny motywator.

Wracam więc do miziania ogryzków (ma ktoś jakiś pomysł dlaczego na lewej dłoni nie chcą rosnąć? Dodam, że jestem praworęczna, jeśli ma to mieć jakieś znaczenie).
A jeśli ktoś z Was ma jakieś dobre pomysły na dalsze zapuszczanie, ewentualnie tipy o pięlęgnacji- wszystko chętnie przyjmę :D

Obgryzałyście kiedyś pazury?

27 komentarzy:

  1. Mam nadzieje, ze uda Ci się w końcu raz na zawsze rzucić ten nałóg. Trzymam kciuki i paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie jestem na prostej od niemal dwóch miesięcy ;)

      Usuń
  2. Ja wcinałam Merz Spezial, paznokcie były po nim świetne...(gorzej z cerą) + Neil Tek F II,
    tutaj masz zdj, z efektami: http://shopping-of-wena.blogspot.com/2012/09/nail-tek-foundation-ii-jakie-efekty-u.html
    co prawda zgubiłam wyjściowe zdjęcie paznokci, te które są pokazne, to już jako taki się prezentują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie za bardzo mogę łykać suplementy :/ kiedyś łykałam takie zestawy na paznokcie (a+e, inneov, skrzypowita etc.) ale siadł mi po nich żołądek, więc teraz raczej patrzę na ilość i jakość witamin i minerałów spożywanych drogą tradycyjną ;)
      za nailtekiem chyba rozejrzę się, jak skończę z tym, co mam.

      Usuń
  3. Nie obgryzałam nigdy pazurków :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ja w podstawówce obgryzałam
    ale oduczyłam się jak zaczęłam je malować
    mam mocne jak stal, rosną jak oszalałe, bardzo szybko, średnio co 10dni je skracam

    powodzenia życzę! nie obgryzaj! pamiętaj, że dłonie to nasza wizytówka... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem wiem, dlatego się zawzięłam. Tylko co z tego, że nie obgryzam, skoro są tak słabe, że same schodzą :(

      Usuń
  5. ogarnij się oddam ci swoje szpony jak chcesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślałam, że to już ustalone: ja doklejam sobie Twój nadmiar :P

      Usuń
  6. Moja siostra miała problem z obgryzaniem paznokci. Pewnego dnia przestała i tak jej zostało :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też nie obgryzałam ;] i zapraszam do mojego bloga, gdzie także prezentuje moje paznokcie ;] http://ed-like.blogspot.com/2013/01/paznokciowe-love.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Obgryzałam. Da się z tego wyjść;) Mi pomogło malowanie paznokci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tzn malowałaś i żal Ci było zgryzać? :P bo ja tak mam- odkąd je maluję, szkoda mi lakieru :P (i wysiłku, bo ja lakierowy kretyn jestem, jak maluję 'paznokcie' godzinę, to w sumie byłabym świnią, gdybym to zgryzła ;))

      Usuń
    2. No coś w tym stylu.. jak były pomalowane to mniej mnie ciągnęło.;) Dawno to było (gdzieś w podstawówce/gimnazjum).. ale wyglądały podobnie jak na tym pierwszym zdjęciu ze stycznia. Nigdy nie zdarzyło mi się je aż do krwi obgryźć.

      Wierze, że dasz radę.. A w takich momentach w którym ciągnie Cię do obgryzania zajmij czymś ręce (zabawy pierścionkiem.. ubraniem).. a zęby gumą do żucia.;)

      Usuń
    3. hmm, no dobra, skoro było podobnie, to i dla mnie jest nadzieja :D
      dzięki ;)

      Usuń
    4. oczywiście, że jest:) wiele blogerek też miało taki problem:) pamiętam że jamapi też o tym pisała.

      Usuń
  9. ja obgryzam tylko w ekstramalnie nerwowych sytuacjach - a takowe zdarzaja mi się raz na tydzien / raz na dwa tygodnie .
    Przydałaby się jakaś kuracja regenerująco - wzmacniająca , ale wciąż to przesuwam na dalszy plan ;-/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi pomogło naklejanie tipsów a jak paznokcie urosły to odeszła mi ochota. I malowanie na mocne kolory. Też się szykuję do napisania o tym posta:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja obgryzałam będąc w gimnazjum, później jakoś samo mi to przeszło. Za to moją zmorą są skórki, ale chyba jestem na dobrej drodze...

    OdpowiedzUsuń
  12. moja siostra miala podobne paznokcie i problem z obgryzaniem- nie wiem co sie stalo ale z wiekiem on ot tak zginal mysle ze do 20 lat bylo jeszcze zle a teraz bys nie uwierzyla jakie ona ma piekne paznokcie. Moze trzeba to zostawicz czasowi:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. 3mam kciuki, bo postępy już są.
    a próbowałaś takich specjalnych preparatów z apteki: malujesz paznokcie jak lakierem, a później one mają megagorzki smak, że nie da się obgryzać?

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi jak na razie udaje się walczyć z tym nałogiem. Zauważyłam, że paznokcie szybciej rosną gdy wcieram w nie olejki (nawet gdy są pomalowane). Lub wcieranie masełek/kremów (ja mam burt bees).
    Dobrym rozwiązaniem w moim przypadku było pójście na manicure. Nie obgryzałam tych paznokci, bo dręczyła mnie myśl "kurcze przecież zapłaciłam za to 30 zł" :P
    Trzymam za Ciebie kciuki !!

    OdpowiedzUsuń
  15. obgryzałam jak miałam 6 lat, zawsze miałam problem z cienkimi pazurami i cienkimi włosammi. Włosy nadal są cienkie, ale stosując lakiery volume, można to jakoś ukryć. Co do pazurów, pomogła odżywka Micro cell 2000, co z tego że ma 2% formaldehydu, jak pazury są w świetnym stanie i nic złego się nie dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też obgryzałam paznokcie ale w gimnazjum przestałam. Sposobem było malowanie paznokci codziennie lub co 2 dzień na inny kolor. Świeżo malowane już tak nie "smakowały" w dodatku zawsze ładnie wyglądały. Paznokcie tak mi się wzmocniły że teraz bym miała problem je zębami wyrównać ;)
    Są też takie gorzkie lakiery bezbarwne które swym smakiem zniechęcają do memlania paznokci.

    OdpowiedzUsuń