Luty się skończył, czas na podsumowanie. Tym razem będzie krótko. Bo i miesiąc krótki.
1. Książki.
Bida. W tym miesiącu przeczytałam tylko Wyścig po miłość Jane Costello. Łatwa, lekka pozycja na zmęczone wieczory. Fabuła banalna, dialogi banalne, ale w całości było coś ujmującego. Myślę, że to jednak poczucie więzi z bohaterką, która tak jak ja ma problem z odstawieniem jedzenia i ruszeniem tyłka z kanapy. Zaczęłam drugą pozycję: Pisarz który nienawidził kobiet, ale zostawiam ją na spokojnie na marzec.
2. Relaks w kąpieli.
Uff, zużyłam niemal cały płyn różany, sprawdziłam truskawkowe sole o raz mydlane płatki. Było sporo powodów do relaksowania- większość wykorzystałam. Mój cellulit też.
3. Rozwój.
Zakończyłam sesję. W czasie i z niezłym wynikiem. Jetem w trakcie skrobania dwóch rozdziałów pracy. Jest nieźle.
Poza tym w ostatni weekend miałam z psicą kwalifikacje. Prowadząca była rudą zachwyconą, więc w październiku oficjalnie rozpoczynamy Kurs Psa Terapeutycznego I stopnia. Rozpoczynamy, ponieważ po ukończeniu kursu otrzymuje się certyfikat uprawniający do przeprowadzania zajęć terapeutycznych, ale certyfikat przyznawany jest imiennie na parę: pies i przewodnik.
4. Eksperymenty.
W tym miesiącu królowały sałatki. Nic specjalnego, ale okazuje się, że nawet w pustej chałupie nie umrę z głodu ;)
5 i 6. Ruch i żywienie. Bez zmian. Próbowałam złamać doktorski zakaz i wypuściłam się na dłuższe dreptanie, co zakończyło się całodziennym umieraniu w łóżku. Chyba jednak poczekam do końca leczenia. W sumie został miesiąc. Jakoś wytrwam.
7. Zakupy.
Ha! Nie było! No prawie. Pamiętacie pewnie zamówienie paznokciowe czy moje pierwsze woski z Yankee Candle. Poza tym raz wpadłam do Yves Rocher, wypadłam z żelem do mycia twarzy i odżywką do włosów (o żelu pewnie niedługo napiszę, ku przestrodze!), poza tym zaliczyłam kilka drobnych zakupów typu waciki, ręczniki, męskie żele i pasty do zębów. Czyli jak widać trzymam się twardo! Zero kolorówki w tym miesiącu. Sama jestem pod wrażeniem.
8. Podróże.
Czy wystawy psów to podróże?
Nie, w lutym zdecydowanie siedziałam w chałupie, ale intensywnie planowałam wyjazd do Anglii. Wyjeżdżamy za parę dni. Już teraz robię listę rzeczy do zdobycia- chętnie przyjmę porady, w co zainwestować.
9. Praca.
Nie ma o czym gadać. Tyle, że dostanę nowy samochód i pozbędę się trupa z garażu. W końcu.
10. Nagroda.
W tym miesiącu formą zakupów/ nagrody były zakupy paznokciowe. Skupiłam się raczej na stworzeniu szczegółowej wish listy na nadchodzące urodziny i powoli odhaczam na niej pozycje, które już do mnie płyną :) marzec będzie miły. Tak czuję.
Podsumowując: miesiąc nie był zły, ale mógłby być lepszy. Z drugiej strony, to co mogłoby być lepiej, chwilowo jest poza moim zasięgiem. Oby marzec był przychylniejszy.
A jak u Was? Luty na plus? :)
O dziwo zaliczyłam cudem sesję, więc na plus :) Z zakupami niestety szalałam trochę za bardzo, a marzec wcale nie zapowiada się oszczędniej bo wybieram się na targi kosmetyczne ( o losie ). No i jak wiadomo, przed świętami zawsze jakoś tak lawinowo rosną wydatki. Też mam zamiar wziąć się za pisanie magisterki, ale strasznie mi się nie chce :/
OdpowiedzUsuńno z zakupami to widziałam :P
Usuńja tylko płaczę, że pielęgnacji takie zapasy, ale topnieją w oczach, jest dobrze :D
No hej, jeszcze kupiłaś mydełka ;)
OdpowiedzUsuńSkrobię Ci maila.
płacę w marcu, to się nie liczy :P
UsuńOoo Wyścig po miłość , to brzmi ciekawie :) myślę że też przeczytam :)
OdpowiedzUsuńdosłownie o wyścigu ;)
UsuńU mnie sesja jeszcze trwa! Co do Yves Rocher zawsze chcę coś tam kupić, ale jak wchodzę to nie ma nic dla mnie. Dziwne ^^
OdpowiedzUsuńja niestety zawsze coś znajdę =.=
Usuńprzyjemne to Twoje podsumowanie.. nie ma co narzekać Kochana.. zawsze może być gorzej :P hyhy a marzec na pewno będzie lepszy :D
OdpowiedzUsuńjuż jest :D
UsuńJeśli na zdjeciu to Twoje psy, to śliczne masz:)
OdpowiedzUsuńmoje :) dziękuję :)
Usuńśliczne te Twoje psy ;D I jak dostojnie pozują do zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńpodkład muzyczny zobowiązuje ;)
UsuńŻyczę Ci by marzec był lepszy:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPiję kawę, powoli wracam tu. Fajne podsumowanie, ojj marzec zapowiada się bardzo miło! ;D
OdpowiedzUsuńFajnie :)
Pzdr
cieszę się! (że wracasz)
Usuń