piątek, 12 kwietnia 2013

czy można coś jeszcze dodać?

W temacie kwietniowego GlossyBoxa chyba nie można już nic dodać. W końcu box trafił do dziewczyn już wczoraj ;) do mnie również, wczesnym porankiem (fajnego mam kuriera, a jakże).
I choć wszystko niby zostało powiedziane, tym razem chcę dorzucić swoje trzy grosze.

Sporo osób zarzuca tej edycji brak spójności. I właśnie tu muszę zaprotestować. Spójność jest! Skoro edycja ma dotyczyć rozruszania się na wiosnę- wszystko w boxie jest uzasadnione!

  1. Antyperspirant. Pozycja mało ekskluzywna, cena z kartki zawyżona, ale zamysł jest- kto ćwiczy ten wie, że antyperpirant fajna rzecz.
  2. Peeling. Wysiłek, detoks, odchudzanie, złuszczanie. Wszystko pasuje. Na wiosnę się złuszcza. Złuszczanie plus balsamy antycellulitowe daje radę.
  3. Emulsja do stóp. Nooo, kto tuż po zimie nie ma problemów z uratowaniem stóp po ziemie- ręka w górę. ;)
  4. Balsam do ciała- jedyna rzecz ciut na doczepkę, chociaż o nawilżaniu ciała zapominać nie można. Zamiast tego, wolałabym 30ml jakiegoś niby odchudzającego cudaka, ale niech im będzie.
  5. Serum do twarzy. Ćwiczenia, dieta, spory wysiłek- mało kto pamięta, że w takiej sytuacji skóra twarzy lubi tracić jędrność, jest podatna na odwodnienie. To serum to fajne przypomnienie: dbaj o ciało, ale nie zapominaj o twarzy!
  6. Gumeczki. Kolory pirsza klasa ;) neonówka pełną gębą. Do pracy to nie bardzo, ale na casual friday i spacer w polu się nada. A na siłkę? Tym bardziej! Metalowe zaczepy mi nie przeszkadzają. 

 Jedyne z czym mam problem, to określenie jakości składu serum. Anyone?
Wahałam się, czy zostać z boxem. Cały czas się waham. Ale chyba jednak ten dreszczyk zaciekawienia wygrywa. Może gdyby BlogBoxy znów wróciły do łask, zrezygnowałabym z GB. ShinyBox nie przekonuje mnie jakoś za bardzo, więc chwilowo zostanę z subskrypcją moich różowych kartoników.

A jak Wasze odczucia a propos tej edycji?

PS. Lil, mejkap z cieniem essence już się zrobił. Stay tunned ;)

19 komentarzy:

  1. Mnie pudełka nigdy nie kusiły- oglądając zawartość na blogach mam wrażenie, że brak w nich pomysłu,a niektóre to wręcz na siłę są tworzone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale nie mogę zaprzeczyć, że niektóre rzeczy z dotychczasowych GB naprawdę polubiłam i kupiłam duże wersje.
      co do pomysłu, niestety się zgadzam :/

      Usuń
  2. Yahoooo! Zostałam wspomniana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie walczę ze zdjęciami :/

      Usuń
    2. Zdjęcia! Ja chcę was jak najszybciej zobaczyć ;)

      Usuń
    3. nafyn speszjal. Walczę walczę, a na zdjęciach i tak ten cień jakiś nijaki. (ale słowo harcerza, na żywo, na oku, bajeczka!)

      Usuń
  3. Mi się nie widzi w ogóle to pudełko... ostatnio nawet nie czekam na nie specjalnie... żaluję chyba nawet ze subskrypcję mam na 6 miesięcy, bo coraz bardziej się przekonuję , że nie warto:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem coś im się fajnego trafia ;)

      a na marginesie, nie bronię tu zawartości, tylko pomysłu :P

      Usuń
    2. wiem, wiem :)próbowali tematycznie to zebarać;)ale tak jak pisałaś lepszy były antycell niż nawilżacz:)

      Usuń
    3. chociaż nie wiem, czy z tej edycji akurat nie wykorzystam wszystkiego :P poczekam tylko na opinię o serum ;)

      Usuń
    4. ja już zrobiłam segregację, zostają u mnie gumki i nawilżacz a reszta w obieg pójdzie:)

      Usuń
    5. ja się jeszcze wstrzymam z decyzją, otwierać i tak nie otwieram, a kto wie, co mi do łba wpadnie ;)

      Usuń
  4. Mnie te pudełeczka wcale nie kuszą, chociaż czasami jakaś perełka z nich mnie zaintryguje...

    OdpowiedzUsuń
  5. "a casual friday i spacer w polu się nada." aż się uśmiechnęłam, ten spacer w polu:D dla mnie ten miesiąc był jednym ze słabszych glossyboxów ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też dostałam mojego boxa :)
    i jak na razie zamawiam dalej ;)

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion

    :)

    OdpowiedzUsuń